Newsletter

PIT-38

Opodatkowanie kryptowalut od 2019 r.

Od 1 stycznia 2019 r. obowiązują przepisy podatkowe bezpośrednio związane z handlem kryptowalutami. Wiele pojęć, kategorii zostało wymienionych i nazwanych, ale czy wszystko jest już jasne, zrozumiałe i bezsporne? Niestety nie. Postaramy się w tym wpisie przedstawić maksymalnie prosto aktualny stan kwestii podatkowych związanych z kryptowalutami w Polsce.

Zastrzeżenie:

Nasz materiał nie jest poradą prawną, a my nie jesteśmy doradcami podatkowymi. Tekst wyraża naszą opinię, przygotowaną i dopracowaną na ile to tylko było możliwe, ale zalecamy, aby każdy zainteresowany przed podjęciem ostatecznych decyzji podatkowych, skonsultował się jeszcze z licencjonowanymi doradcami.

Podatki od kryptowalut

Mimo, że fenomen kryptowalut już dawno przedarł się do publicznej świadomości Polacy długo musieli czekać na dedykowane tematowi przepisy podatkowe.

Nasze Państwo nie po raz pierwszy za długo zwlekało i zajęło się kryptowalutami, kiedy wiele biznesów kryptowalutowych (przede wszystkim największa polska giełda Bitbay) wyniosło się z Polski.

W tym czasie też liczne grono inwestorów straciło trochę włosów na głowie i jeszcze więcej wiary w rozsądnych, przewidujących i nierepresyjnych rządzących…

Przepisy podatkowe dotyczące kryptowalut uchwalono 23 października 2018 r., i obowiązują one od początku 2019 r. Kilka wcześniejszych lat inwestorzy i przedsiębiorcy kryptowalutowi działali po omacku, co najczęściej kończy się tym, że biznes i inwestycje zamierają, a przynajmniej nie rozwijają się tak szybko jakby mogły.

Niestety, obowiązujące już przepisy nie świadczą o tym, że rządzący Polską chcę rozwoju inwestycji kryptowalutowych w naszym kraju…

Zanim zanalizujemy aktualnie obowiązujący stan prawa podatkowego, przyjrzyjmy się jakie podatki od kryptowalut obowiązywały do końca 2018 r. Szczególnie, że wielu z nas jeszcze do końca kwietnia 2019 r. będzie się rozliczać (za 2018 r.) według tych poprzednich reguł.

Opodatkowanie kryptowalut do końca 2018 r.

Do końca ubiegłego, 2018 roku nie było żadnych konkretnych przepisów podatkowych dedykowanych krypowalutom. Tym samym powinniśmy byli dochody kryptowalutowe wyliczać i odprowadzać na „zasadach ogólnych” tzn. traktować kategorie kryptowalutowe jak wiele „standardowych” kosztów, przychodów i dochodów.

Problem od początku polegał jednak na tym, że waluty cyfrowe nie są całkiem standardowe, a wiele ich cech wyprzedza zastaną rzeczywistość podatkową.

Opisując  jak wyglądały podatki od kryptowalut do końca 2018 r. podzielimy temat na trzy różne podatki:

  1. VAT
  2. dochodowy
  3. PCC

z punktu widzenia osoby prywatnej i firmy.

VAT od kryptowalut

Tu na szczęście sprawa jest najprostsza i korzystna dla podatników: VAT nie dotyczy kryptowalut bo nie są one ani towarem, ani usługą.

I to samo podejście zostało utrzymane w przepisach obowiązujących aktualnie, czyli od początku 2019 r.

Podatki dochodowe od walut wirtualnych i handlu nimi

Tu od razu ważna uwaga. Często w sieci, rozmowach, czy nawet poważnie wyglądających poradach mieszają się dwie kwestie:

  1. dochody jak wszystkie inne (np. za pracę, usługi, produkty), ale wypłacane w kryptowalutach i;
  2. dochody z tytułu obrotu (czy też spekulacji/tradingu) kryptowalutami.

Ten pierwszy przypadek z punktu widzenia podatków jest prostszy: w krypto dostajemy wynagrodzenie, wypłatę, ale sam dochód po przeliczeniu krypto na fiat jest dokładnie taki, jak byśmy otrzymali go w walutach tradycyjnych.

Handel kryptowalutami to już zupełnie inna kwestia. Właśnie tutaj jest najwięcej niejasności i min czekających na podatnika. A te ryzyka biorą się właśnie stąd, że wcześniej nic w przepisach podatkowych nie było na temat obrotu kryptowalutami.

Żeby było jeszcze ciekawiej często dochód „normalny” wypłacany idzie w parze z dochodem (albo stratą) z tytułu handlu kryptowalutami. Dzieje się tak np. kiedy programista (albo artysta, redaktor, czy tłumacz itd.) dostaje za swoje usługi wypłatę w krypto, trzyma te krypto i sprzedaje je z zyskiem (lub stratą) za jakiś czas.

Ale po kolei. Prześledźmy poszczególne modele pod kątem podatku dochodowego.

Dochody z zapłatą w kryptowalutach

Jeszcze raz: od dochodów za typowe prace, których jedyną specyfiką jest, że są wypłacane w kryptowalutach rozliczamy się jakby były wypłacane w walutach fiat i według normalnego modelu.

Trzymając się naszego przykładowego programisty, który za miesiąc pracy na kodem wystawił fakturę VAT np. na 10 000 zł netto, i umówił się z zamawiającym, że tamten zapłaci mu w Bitcoinach (ale mogą to być też ETH, XRP, LTC, czy nawet USDT itp., byle była to kryptowaluta, czy token). Programista wrzuca tę fakturę na 10 000 zł w przychody, w okresie którego dotyczy i według stawki, która go obowiązuje (wg skali: 18% lub 32%, albo liniowe 19%).

To samo ma miejsce kiedy osoba prywatna umawia się na zlecenie, dzieło, czy nawet sprzeda na Allegro coś, za co dostanie płatność w kryptowalutach – powinna ona wykazać przychód z tego tytułu, jakby wykazała go przy płatności walutami tradycyjnymi.

I oczywiście to samo dotyczy osób prawnych (np. spółek z o.o. i SA) – przychód jak przychód, za to wyrażony w krypto.

Kryptowalutowe prowizje partnerskie

Pewną konkretną kategorią przychodów wypłacanych w kryptowalutach są prowizje partnerskie w programach afiliacyjnych giełd kryptowalutowych.

Wielu blogerów, youtuberów, właścicieli stron www i stron facebookowych otrzymuje wynagrodzenie za polecanie konkretnych giełd i kantorów krypto. Część tych operatorów (chociażby największa giełda Binance, ale też popularne w Polsce Bitbay i Bitmarket) prowizje partnerskie wypłaca w walutach krypto jako procent prowizji od transakcji w tych kryptowalutach.

I także w tym wypadku nasz dochód jest „normalny”, powiedzmy za działania marketingowe, promocyjne, jedynie wypłata następuje w walutach cyfrowych.

Kursy kryptowalut do wyliczenia przychodów

Rzeczą, na którą trzeba uważać w wymienionych wyżej przypadkach jest kwestia konkretnych kursów kryptowalut, czy przelicznika, po jakim wyliczymy wysokość przychodów, kosztów i dochodów w złotych.

Tu mina polega na tym, że nie jest to tak dobrze opisane (bo w ogóle przecież nie jest opisane;) jak w przypadku chociażby przeliczania na złote z obcych walut fiat.

Zalecać należy rzetelne przeliczanie z krypto na złote, na podstawie rzeczywistych, nie uszczuplających podatków kursów.

Do tego warto zachować na potrzeby kontroli z urzędu podatkowego źródłowe kursy kryptowalut, którymi się posłużyliśmy. Szczególnie jeżeli są to niszowe, kryptowaluty, w przypadku których istnieje ryzyko zniknięcia z rynku wraz z historią ich kursów…

Opodatkowanie dochodów z handlu, obrotu kryptowalutami

Handel, spekulacja, trading, czy inwestycje w kryptowalut rodziły do końca 2018 r. najwięcej kontrowersji na gruncie prawa podatkowego. I jak zwykle największym problemem dla inwestorów nie jest sam fakt, że ktoś, kto zarobił na kryptowalutowej hossie ma płacić podatki. Szkopuł leżał przede wszystkim w:

  • ustaleniu momentu osiągnięcia tego dochodu (czy już po zrealizowaniu transakcji kryptowalutowej, czy dopiero po wypłacie środków na rachunek fiat itp.)
  • niejasności transakcji, których stronami były wyłącznie kryptowaluty – czy zamiana np. BTC na ETH rodziła obowiązek podatkowy, czy dopiero zamiana ETH na PLN?
  • braku precyzyjnych wytycznych co do dokumentowania transakcji – giełdy kryptowalutowe, jeśli już, dostarczają techniczną historię zdarzeń na koncie inwestora, bez wyliczania dochodów, podatków itd., podobnie jak robią to np. polscy brokerzy forex, czy biura maklerskie dla tradycyjnych inwestorów giełdowych, czy walutowych.

W efekcie braku jasności w wymienionych kwestiach, inwestorzy kryptowalutowi chcący się uczciwie rozliczyć za 2018 r. i lata poprzednie obierali różne modele, które dodatkowo zależały od tego, czy inwestycje krypto prowadzili jako osoby prywatne, czy też w ramach działalności gospodarczej.

Ogólnie rzecz biorąc inwestor indywidualny za poszczególne lata, aż do końca 2018 r. powinien: skrupulatnie zestawiać wszystkie zakupy kryptowalut, ich sprzedaż, na podstawie rzetelnych kursów transakcji wykazanych w rzetelnych materiałach źródłowych z giełd, wyliczać na tej podstawie dochód za dany rok, i płacić podatek wg skali podatkowej (18% lub 32%).

Osoba prowadząca firmę (jednoosobową działalność) – podobnie. Z tą różnicą, że zaliczki na podatek powinna wpłacać w zależności od okresu, w którym się rozlicza (miesiąc lub kwartał) i wg skali podatkowej lub stawki liniowej 19% (w zależności jak ta konkretna firma jest opodatkowana).

Chaos interpretacyjny

Organy skarbowe w latach ubiegłych poruszały się w kryptowalutowej mgle nie mniejszej niż chcący się uczciwie opodatkować inwestorzy.

Pojawiały się różne wytyczne, interpretacje zarówno Min. Finansów, urzędów, izb skarbowych, czy też zawarte w wyrokach sądów administracyjnych.

Większymi niejasnościami interpretacyjnymi od podatku dochodowego mógł się chyba tylko pochwalić ew. podatek PCC od kryptowalut.

Dochody z kopania (miningu) kryptowalut

A co z podatkami za kopanie, wydobywanie, potwierdzanie kryptowalut?

Do końca 2018 r. zakładało się, że przychody z tego tytułu pojawiały się dopiero, kiedy górnik sprzedał (zamienił) wykopane wirtualne waluty.

Opodatkowanie kryptowalut podatkiem od czynności cywilnoprawnych, PCC 

Oczywiście, ewentualne kwestie podatku PCC i kryptowalut dotyczą jedynie osób fizycznych, nie prowadzących firm, których ten podatek co do zasady nie dotyczy.

Co jakiś czas na społeczność kryptowalutowych inwestorów jak grom z jasnego nieba spadała kolejna bomba spod znaku PCC. Temat robił się tym bardziej gęsty im większa była gorączka kursów kryptowalut i wraz ze zbliżaniem się terminu rozliczeń podatkowych za 2017 r.

Pojawiały się różne rewelacje, jedne bardziej szokujące od drugich. Dosyć powszechnym, zupełnie nieprzystającym do kryptowalutowych realiów założeniem urzędników było, że powinno się obliczać, deklarować i płacić 1% PCC od każdej transakcji kryptowalutami, co rodziło absurdalne wyniki niebotycznych zobowiązań podatkowych dla traderów (także kiedy nie osiągali zysków) i stosów deklaracji do wypełnienia.

Pod wpływem presji społeczności krytpoinwestorów Minister Finansów 13 lipca 2018 r. wydał rozporządzenie, które czasowo (do połowy 2019 r.) zawiesza pobieranie PCC od transakcji kryptowalutowych.

Co dalej nie wiadomo. Teoretycznie wraz z pojawieniem się rozporządzenia o zaniechaniu PCC MF deklarowało rozstrzygnięcie PCC  w całym pakiecie podatkowym dla kryptowalut. Ale w przepisach uchwalonych na jesieni 2018 r. i obowiązujących od początku 2019 r. nic na ten temat nie ma.

Krypto podatki od 1 stycznia 2019 r.

Tutaj znowu uwaga. Zmiany, o których mowa dotyczą podatkowej strony obrotu, czy handlu kryptowalutami.

Jeśli chodzi o dochody z tradycyjnych tytułów, ale wypłacane w kryptowalutach, tutaj nic się nie zmienia – są to normalne dochody, opodatkowane wg znanych reguł, kwestią bywa tylko przeliczenie płatności dokonanych w kryptowalutach na pieniądz fiat.

Samo pojawienie się konkretnych podatków od handlu kryptowalutami społeczność powitała z zadowoleniem. Na ile tylko można cieszyć się z podatków;)

Handel kryptowalutami podpada pod dochody pieniężne

Do końca 2018 r. obrót kryptowalutami był traktowany jako handel prawami majątkowymi. Według aktualnych regulacji, dochody z handlu kryptowalutami są dochodami pieniężnymi, kapitałowymi. I to bez względu czy te kryptoinwestycje dokonuje ktoś prywatnie, czy w ramach działalności gospodarczej.

Operacje obrotu kryptowalutami (handel, spekulacja, inwestycje, czy nawet odpłatna sprzedaż wcześniej zakupionej, lub otrzymanej kryptowaluty) są oddzielną kategorią rozliczaną na koniec roku w formularzu PIT-38.

W aktualnie obowiązujących przepisach wiele rzeczy jest jaśniejszych, są też korzystne rozstrzygnięcia. Ale nie znaczy to, że wszystkie problemy braci kryptowalutowej zniknęły ani, że wszystkie regulacje są korzystne…

PIT-38

Opodatkowanie kryptowalut od 2019 r. – plusy 

Największą korzyścią jaką niosą wprowadzone przepisy podatkowe jest neutralność podatkowa transakcji kryptowaluta-kryptowaluta.

Bez względu, czy to, czy jesteśmy drobnym, prywatnym inwestorem, czy dużą korporacją handlującą walutami cyfrowymi, czy operacji dokonujemy na giełdzie, w kantorze, u polskiego, czy zagranicznego operatora – dopóki nie wychodzimy do świata walut fiat, przychód podatkowy nie pojawia się.

Plusem nowych przepisów jest także brak konieczności odprowadzania zaliczek na podatek w ciągu roku. Wystarczy to zrobić do końca kwietnia następnego roku, kiedy składać będziemy stosowny PIT-38. I, jak już była mowa, także kiedy prowadzimy jednoosobową działalność gospodarczą.

W zasadzie trudno znaleźć inne plusy. Chyba że mówimy o jednej stałej stawce podatkowej – 19% którą teraz są objęte dochody z inwestycji kryptowalutowych. Jednolita stawka 19% jest pewnym plusem, szczególnie dla tych, którzy dotąd rozliczali operacje kryptowalutowe jako obrót prawami majątkowymi na zasadach ogólnych i wpadali w wyższy próg, czyli 32% podatku.

Korzystny jest w ogóle sam fakt, że jakiekolwiek przepisy podatkowe dedykowane kryptowalutom w ogóle powstały. Niestety jest też sporo niekorzystnych rozstrzygnięć.

Złe strony nowych przepisów podatkowych dla kryptowalut

Nie da się już kompensować strat na walutach wirtualnych

Przede wszystkim, za niekorzystne musimy uznać fakt, że obecnie dochodu na kryptowalutach nie możemy już rozliczać (kompensować) z ew. stratami podatkowymi osiąganymi na innych polach, w tym także ze stratami na innych operacjach pieniężnych. Co to konkretnie oznacza? Że np. inwestor nie będzie mógł straty na kryptowalutach rozliczyć z zyskami na giełdzie, czy na rynku forex.

Co więcej, ktoś kto obrót kryptowalutami prowadził w ramach działalność gospodarczej mógł dotąd kompensować jego wyniki z wynikami pozostałej działalności. Czyli np. nasz programista straty z krypto do końca 2018 r. mógł skompensować z dochodami za pisanie kodu. Od teraz nie będzie to możliwe…

Zbyt krótki czas uznawania kosztów

Co więcej, dosłownie traktowane, nowe przepisy umożliwiają uwzględnianie kosztów nabycia krypto, ale jedynie w danym, lub następnym roku podatkowym. To nie tylko jest dyskryminujące kryptowaluty wobec innych strat kapitałowych (które można rozliczać nawet przez 5 lat). Opiera się także na dziwnym założeniu, że nikt nie będzie trzymał kryptowalut przez więcej niż 24 miesiące… Hodlerzy, aby wybrnąć z tego absurdu będą musieli co jakiś czas (np. raz na rok) przeprowadzić operację sprzedaży i odkupu swoich długoterminowych inwestycji. Wydaje się bowiem, że technika „rolowania” straty będzie możliwa.

Tylko koszty bezpośrednie

Kolejnym minusem aktualnie obowiązujących przepisów jest ograniczenie możliwych do odliczenia kosztów jedynie do tych, które wiążą się bezpośrednio z obrotem walutami wirtualnymi – czyli konkretnie: można będzie odliczyć prowizje giełd, nie można będzie np. kosztów kredytów na zakup krypto.

Z kryptowalut rozliczamy się sami

Zarówno w starym porządku kryptopodatkowym, jak i teraz  obowiązuje zasada samodzielnego obliczania i odprowadzania podatków – nie zrobi za nas tego giełda, czy kantor kryptowaluty, tak jak robią to np. brokerzy forex dla swoich klientów.

Inwestujący w cyfrowe waluty złożą się na daninę solidarnościową

Na koniec jedna uwaga, przy okazji. Dochody z obrotu kryptowalutami same, albo zsumowane z pozostałym tytułami, kiedy przekroczą 1 mln zł rocznie, są podstawą naliczania nowego, obowiązującego od 2019 r. podatku – tzw. daniny solidarnościowej, w wysokości 4% od dochodów ponad 1 mln zł.

Rozliczanie podatków z kryptowalut od 2019 r.

Podatki od obrotu kryptowalutami, jak podatki od dochodów pieniężnych będziemy wykazywać w specjalnym formularzu PIT-38.

W uproszczeniu: na koniec roku do PIT – 38 będziemy wpisywać wszystkie transakcje zakupu kryptowalut, ich sumę odejmiemy od przychodów ze sprzedaży krypto w każdym roku i od tak wyliczonego dochodu zapłacimy 19% podatku.  

I tu od razu problem, bo ciężko sobie wyobrazić w jednym PIT 38 listę nawet setek tysięcy transakcji krypto, jakie są udziałem day traderów…

Kiedy powstaje przychód z kryptoobrotu?

Po pierwsze dopiero, kiedy wychodzimy z krypto do fiat, co wynika z neutralności podatkowej transakcji krypto-krypto.

Czyli załóżmy, że na początku roku kupujemy za złote BTC, z którymi nie robimy nic do końca roku, albo wymieniamy wyłącznie na inne krypto (może to być nawet mnóstwo transakcji, ale bez wychodzenia do fiat) – wówczas w danym roku nie osiągamy dochodu i nie płacimy podatku. Mamy jedynie koszty, i tu trzeba pamiętać, że kolejny rok będzie ostatnim, kiedy możemy je rozliczyć. Ale możemy te koszty uratować, jeżeli min. raz w ciągu dwóch lat kalendarzowych sprzedamy i odkupimy waluty cyfrowe.

Przychód powstaje, kiedy sprzedajemy do fiat waluty cyfrowe na giełdach, w kryptokantorach, czy na wolnym rynku (np. poprzez serwis LocalBitcoins).

Co więcej, przychód ze sprzedaży kryptowalut osiągniemy także, kiedy: zapłacimy za coś kryptowalutami, czy spłacimy nimi zobowiązania itp. To wydaje się nieintuicyjne, ale mimo wszystko logiczne – przy takich operacjach nasze krypto nabierają zdolności płatniczej (a nie czystej wymiany jak przy zamianie krypto-krypto) i stają się de facto walutami fiat.

Czy ma znaczenie, czy handlujemy na polskiej, czy obcej giełdzie? Nie, znaczenie ma jedynie nasza rezydencja podatkowa – gdzie przez większą część roku (min 183 dni) działamy, zarabiamy, mieszkamy. Jeśli w Polsce, to tu powinniśmy płacić podatki od obrotu kryptowalutami,  w sposób, jaki próbujemy tu opisać.

Co z kryptowalutami kupionymi dawno temu?

Kolejna kwestia mega problematyczna to koszty, zakupy dokonane przed 2019 r. Z brzmienia aktualnych przepisów można wyczytać, zarówno to, że możemy (nawet powinniśmy) wykazywać koszty zakupu kryptowalut, ale też jest tam wyraźnie, że koszty te dotyczą roku za który składamy PIT-38, ew. wcześniejszego. Ale czy dotyczy to także roku 2018. kiedy obecne prawo nie obowiązywało, a same kryptowaluty były traktowane jako prawa majątkowe?

Zdrowy rozsądek podpowiadałby, że stare koszty powinniśmy mieć możliwość uwzględniać. Bez tego dochód (strata) staje się przychodem, a przecież nie są to kategorie tożsame. Poza tym, należy założyć, że gdyby ustawodawcy wyraźnie zależało na odcięciu historii i tym samym ucięciu możliwość rozliczania starych kosztów to powinien zapewnić dostateczne vacatio legis, a chyba takie ono nie było…

Podsumowanie, o czym trzeba pamiętać

Od 2019 r. mamy nową rzeczywistość podatkową jeśli chodzi o kryptowaluty. Inwestor kryptowalutowy powinien mieć na uwadze przede wszystkim, że:

  • bez względu, czy handluje jako osoba prywatna, czy w ramach 1 os. dział. gosp. – na koniec roku musi wypełnić PIT-38
  • od swoich dochodów zapłaci jedną stawkę w wysokości 19%
  • jeżeli w danym roku poniósł wyższe koszty zakupu, niż uzyskał przychody ze sprzedaży kryptowalut, czyli poniósł stratę na obrocie kryptowalutami – ta strata powiększa koszty podatkowe w następnym roku. Aby tych kosztów ostatecznie nie stracić w latach następnych, trzeba je co jakiś czas odświeżać – sprzedawać i odkupować posiadane waluty wirtualne
  • bezwzględnie należy przechowywać rzetelne dowody zakupu i sprzedaży kryptowalut (pliki historii z giełd, przelewów na giełdy i z powrotem) do celów zeznania i ew. kontroli

I na koniec. Życie, także to podatkowe, inwestora kryptowalutowego byłoby łatwiejsze, gdyby skończyła się bessa i powróciły niebotyczne wzrosty, nawet generując wysokie podatki;)

Nasze kryptowalutowe podsumowanie 2018 r. i czego możemy się spodziewać w przyszłości.

 

follow us in feedly