Spready w kantorach i bankach na koniec III kw 2016 r.
Co jakiś czas badamy jak kształtują się spready w kantorach i bankach. Zobacz jak wyglądały one na koniec września 2016 r. Czy banki zmniejszyły swoje niebotyczne spready, czy kantory stacjonarne walczą ceną z internetowymi, a może te ostatnie podniosły swoje ceny wymiany walut?
Spready w kantorach i bankach – jak było do tej pory
Wcześniej sprawdzaliśmy poziom spreadów w bankach i kantorach w następujących okresach:
- na koniec lutego 2015 r. (po zawirowaniach, które miały miejsce w czarny czwartek, 15 stycznia 2015 r.)
- na koniec stycznia, lutego i marca 2016 r.
Zebrane wówczas wyniki można podsumować krótko:
- kursy walut, dla każdej z 4 najpopularniejszych, stanowiących ponad 90% rynku wymiany (EUR, USD, GBP, CHF) najkorzystniejsze niezmiennie były w kantorach online (spready w kantorach online kształtowały się w zakresie 0,45%-0,65%)
- kursy w kantorach stacjonarnych były wyraźniej gorsze niż w internecie – spready kształtowały się dla najważniejszych walut na poziomie: 1,4%-2,1%
- banki niezmiennie stosowały kilka, kilkanaście razy wyższe spready walutowe niż ekantory (średnio dla czterech najważniejszych walut na poziomie: 4,7%-7,4%).
Spready walutowe na koniec września 2016 r.
Pół roku jakie minęło od naszego poprzedniego badania spreadów było bardzo ciekawe na rynku walutowy, przede wszystkim za sprawą Brexitu.
To wydarzenie nie tylko wpłynęło w oczywisty sposób na kurs funta, ale także miało pośrednie notowania na waluty krajów rozwijających się, do których zaliczany jest złoty.
Dzień 24 czerwca 2016 r. kiedy, mimo wszystko zaskakujący, wybór Brytyjczyków stawał się faktem był jednocześnie wyjątkowy na rynku walutowym. Brokerzy forex w trosce o pieniądze klientów (ale i swoje) ograniczali dźwignie, kantory internetowe rozszerzały spready, a te które robiły to w mniejszym stopniu, notowały rekordy obrotów.
Pobreksitowy kurz opadał parę tygodni i obecnie możemy się przyjrzeć, czy całe to zamieszanie miało wpływ na spready w kantorach i bankach.
Zebrane dane nt spreadów w kantorach i bankach na koniec września 2016 r. prezentuje poniższy wykres. Wynika z niego, że sytuacja, z którą mamy do czynienia od wielu miesięcy, kwartałów nie zmieniła się za bardzo:
- najtańsze nadal są kantory internetowe a poziom ich spreadów nie różni się w zasadzie od notowanych w poprzednich analizach – wynosi od 0,49% dla EUR po 0,56%-0,58% dla pozostałych walut wielkiej czwórki
- kantory stacjonarne również utrzymują swój poziom spreadów, w niemal stałym zakresie: 1,48% (EUR) – 2,05% (CHF). Ta relatywnie wysoka cena franka w kantorach stacjonarnych też jest widoczna w każdym badaniu – waluta ta jest mniej chodliwa niż euro i cechuje się trudnością w zapewnieniu gotówki dla kantorów tradycyjnych
- banki nadal, i bez żenady, stosują swoje spready na niebotycznym poziomie ok 7%, czyli nawet kilkanaście razy wyższym niż w ekantorach (nieco niższy – 4,16% poziom spreadów banki oferują w przypadku franka, co jest efektem nacisku na nie po 15 stycznia 2015 r.)
Podsumowanie
Jak widać, spready w kantorach i bankach pozostają na zbliżonym poziomie w czasie. Można by długo pisać dlaczego takie są, i co musi się zmienić alby np. banki je zmniejszyły, albo jak długo są je w stanie utrzymać na tak niskim poziomie kantory internetowe.
Ale nie to wydaje się w tym wszystkim najciekawsze.
Nadal zachodzi bowiem pytanie: dlaczego nadal tak wielki udział w rynku mają tradycyjne formy wymiany walut?
- Czy ktoś, kto prowadzi biznes tak łatwo godzi się na kilkuprocentowy, dodatkowy koszt?
- Czy ktoś kto spłaca kredyt walutowy, często biorąc udział w marszach i protestach przeciwko rosnącym ratom, nie może zacząć od tego, żeby koszt tej raty obniżyć kilkoma kliknięciami?
- Czy Emigrant zarobkowy tak łatwo oddaje dziesiątki, setki funtów, czy euro wymieniając je w tradycyjny sposób.
- Czy wszystko da się wytłumaczyć przyzwyczajeniem i niewiedzą?
Zobacz ja wymienić walutę zupełnie bez spreadu.