Kursy walut online – które są najważniejsze?
Kiedyś najważniejsze były: kurs dolara i marki niemieckiej, później kurs euro, franka, a ostatnio kurs funta staje się odmieniany przez wszystkie przypadki. Sprawdziliśmy, które konkretnie kursy walut online są obecnie najważniejsze. Dalej zobaczysz na przykład, jaki konkretnie odsetek internautów szuka kursu euro, a jaki korony duńskiej.
Kursy walut miały i mają u nas duże znaczenie
Polska jest krajem, którego waluta dopiero buduje swoją pozycję. Przez lata zaborów, wojen, komunistycznej izolacji złoty nie mógł rozwinąć swoich skrzydeł.
Inna sprawa, że dla pozycji waluty równie ważna jak wolność gospodarcza jest wielkość i otwartość tej gospodarki. Nie bez przyczyny, najważniejszymi i najbardziej płynnymi walutami od lat są: dolar amerykański, euro, jen japoński i funt brytyjski. Wszystkie te kraje (i strefa euro) są nie tylko potęgami gospodarczymi ale dokonują też wielkiej wymiany towarów i usług z zagranicą.
Kiedyś dolar, marka
Jeszcze przed wojną dolar amerykański był u nas synonimem mocnej, twardej waluty. Nie była nią waluta niemiecka, której gospodarka przeżywała katusze hiperinflacji. Dolar wygrywał też z funtem, bo Ameryka szybciej się rozwijała, a wielu naszych rodaków tam wyjeżdżało (płynęło) i przesyłało (przywoziło) mityczne dolary do Polski.
Lata powojenne to nadal mocna pozycja USD, ale i rosnąca pozycja marki niemieckiej (DEM), która była nam bliższa, jak bliższe były geograficznie Niemcy od USA, a gospodarka niemiecka stawała się największą w Europie. W czasach przed i po roku 1989 r. marka oraz dolar dominowały legalną (w kantorach i bankach) oraz szarą (u cinkciarzy) wymianę walut.
Mocne wejście kursu euro do głów Polaków
Na przełomie tysiącleci (lata 1999-2002 r.) na świecie pojawiła się nowa waluta, a w zasadzie super waluta: euro. Była to i jest nadal bezprecedensowa operacja zastąpienia wielu walut narodowych jedną, wspólną walutą.
Pikanterii temu eksperymentowi dodaje fakt, że kraje strefy euro mają wspólną politykę monetarną (realizowaną przez Europejski Bank Centralny, ECB) a jednocześnie prowadzą niezależną politykę fiskalną w swoich krajach… (wg wielu ekspertów przez to projekt „euro” czeka niechybna porażka).
Tak czy inaczej, euro które zamieniło nie tylko potężną markę niemiecką, ale i m.in. franki francuskie, włoskie liry, guldeny holenderskie itd. (poniższa mapka prezentuje kraje strefy euro, źródło: Wikipedia) musiało zdominować tematy walutowe w Polsce. I zdominowało. Szybko po wprowadzeniu wspólnej waluty, kurs euro stał się podstawową daną walutową i jedną z najważniejszych danych finansowych w ogóle.
Kurs euro zresztą jest nie tylko ceną wymiany złotych na euro w obrocie, ale także parametrem wyliczania wielu wielkości w krajowej statystyce, czy nawet wysokości dotacji rolniczych z Unii Europejskiej.
Euro i jego cena byłyby nam jeszcze bliższe, gdyby zrealizowały się wcześniejsze plany szybszego wejścia Polski do strefy euro. Dzisiaj wydaje się, że nie ma ani klimatu społecznego, ani warunków ekonomicznych aby szybkie przyjęcie przez Polskę wspólnej waluty stało się faktem.
Frank i Frankowcy
„Polska to dziwny kraj i dziwni są jego mieszkańcy” tak często sami o sobie lubimy mówić. Pewnie w rzeczywistości jesteśmy nie bardziej „ekscentryczni” od innych nacji, ale mamy też kilka zjawisk, które chwieją tym ostatnim sądem.
W latach 2005-2009 udało nam się np. zgromadzić ogromny (wg wszelkich miar kolosalny!) portfel walutowych kredytów mieszkaniowych, denominowanych głównie we franku szwajcarskim (CHF). Nie chodzi tylko o nominał, wartość tych hipotek, ale przede wszystkim fakt, że zaciągały je głównie osoby nie zarabiające we frankach… Tym samym sami ukręciliśmy na siebie styczek niepokrytej ekspozycji walutowej, który to stryczek cały czas, od 2008 r. się zaciska (kurs franka wzrósł z ok 2 zł do ok. 4 zł obecnie).
Tak oto, frank szwajcarski – całkiem egzotyczna przed 2004 r. dla Polaków waluta stała się nam znana jak… zły szeląg. Kurs franka stał się bliski jak blizny, a już po 15 stycznia 2015 roku nie schodził z jedynek głównych mediów, szczególnie że był to rok wyborczy.
Yuan, Juan, Renminbi, CNY, RMB
Kurs waluty chińskiej, bo o nim, w kilku postaciach jest w nagłówku, może stać się dla nas dużo bardziej znajomy niż dotychczas. Są po temu bardziej i mniej pozytywne powody.
Ten pozytywny jest taki, że od 1 października 2016 r. chińska waluta stała się oficjalnie walutą rezerwową (wchodzi w skład Specjalnych Praw Ciągnienia, SDRów), taką jak dolar, euro, funt oraz jen. Siłą rzeczy, yuan zyska na znaczeniu i popularności, teoretycznie lepszy (albo przynajmniej bardziej stabilny) powinien być kurs wymiany yuana (Chiny muszą obecnie np. bardziej stabilizować notowania swojej waluty).
Ale kurs juana był też powodem bardziej negatywnych skojarzeń na początku 2016 r., kiedy to świat finansowy (giełdy akcji, forex) dostał porządnej grypy, kiedy kichać zaczęły rynki finansowe Państwa Środka. Wtedy na szczęście szybko udało się sytuację ustabilizować, giełdy wróciły do wzrostów, a forex zmniejszył amplitudę notowanych walutowych par, surowców itp. Ale dla wielu, nie ulega już chyba wątpliwości, że następny kryzys finansowy świata będzie made in China. Wtedy też zapewne kurs yuana stanie się kolejnym leitmotivem.
Kurs funta – wzloty wyszukiwań i spadki na rynku
Funty mocno zyskały w polskiej świadomości, kiedy w 2004 r. weszliśmy do Unii, a Wielka Brytania od samego początku otworzyła dla nas swój rynek pracy. Miliony naszych rodaków wyjechały do pracy na Wyspy, często z całymi rodzinami. Nic dziwnego, że funty, po euro, stanowią obecnie najważniejszą walutę transferów pieniężnych napływających z zagranicy.
Niestety dla samych emigrantów zarobkowych do UK, kurs funta ostatnio mocno traci… Tracił już od kiedy zapadła decyzja Davida Camerona o rozpisaniu referendum ws Brexitu. Poleciał na łeb na szyję kiedy decyzja wyborców o Brexicie zapadła, a ostatnio jeszcze się osuwa bo do rzeczownika Brexit dochodzi czasownik hard, co w sumie oznacza wyjście z Unii bez zachowania specjalnych praw na Wspólnym Rynku. Dużo gadania, a wszystko wyjaśniają cyfry: cena funta rok temu wynosił ponad 6 zł dzisiaj jest gdzieś (gdzieś, bo tak szybko się zmienia) ok 4,75 zł.
Kurs leci na łeb na szyję a jednocześnie fraza „kurs funta” robi furorę w internetowych wyszukiwarkach. Do tego stopnia, że w 2016 r. udało jej się nawet pobić mocniejszą zawsze rywalkę „kurs dolara”.
Kursy walut online – które najważniejsze
Przez ponad 3 lata, odkąd działa porównywarka Kurencja.com, zbieramy dane o popularności poszczególnych walut w polskim internecie. Informacje o śledzonych na naszych stronach kursach dają dosyć dobry pogląd, które kursy walut online są najważniejsze dla internautów.
Euro króluje w wymianie walut online, a „kurs euro” w odwiedzinach
Od samego początku rozwoju rynku wymiany walut w internecie Euro jest najczęściej wymienianą walutą. Nie zmieniały tego ani zawirowania wokół kursu franka, ani tematy Brexit’owe. Cały czas wspólna waluta to mniej więcej połowa transakcji.
Kurs euro najczęściej odwiedzaną stroną porównywarki
Nie inaczej jest w przypadku popularności „kursu euro” wśród zapytań o kursy walut online i odwiedzin stron porównywarki. Kurs euro w kantorach internetowych stanowi aż 45% odwiedzin wszystkich naszych stron z kursami.
Drugi jest kurs dolara, ale funt przyśpiesza
Kurs dolara jest drugim (udział 19%), po euro, kursem sprawdzanym na naszych stronach.
Kolejny (15%) jest funt szterling, ale jego „popularność” od paru miesięcy przewyższa popularność zielonego.
Czwartą, co do ważności i częstości sprawdzania, walutą jest oczywiście frank szwajcarski (13% wszystkich wizyt stron z kursami).
Coraz bardziej egzotyczne kursy walut online
O ile pierwsza czwórka – jej kolejność i udział we wszystkich odwiedzinach stron z kursami walut – nie była zaskoczeniem, to już kolejne pozycje pewne niespodzianki przynoszą.
Pierwszą jest na pewno fakt, że piątą najczęściej sprawdzaną walutą jest… korona norweska (NOK). Kurs korony norweskiej interesuje 2% naszych użytkowników, więcej niż bliższej nam korony czeskiej, forinta, rubla czy mocnego na forex’ie jena. Pewnym wytłumaczeniem tego jest fakt, że nasza porównywarka jest wyjątkowo często odwiedzana z terenu Norwegii.
Najrzadziej na naszych stronach kursy walut online sprawdzają zainteresowani: kursem lita litewskiego i leja rumuńskiego.
Kolejność wszystkich dostępnych w kantorach internetowych walut prezentują poniższa tabela i wykres:
Tabela: Kursy walut online – struktura odwiedzin stron kursowych Kurencja.com
Kurs euro EUR | 44,45% |
Kurs dolara (USD) | 18,98% |
Kurs funta (GBP) | 15,31% |
Kurs franka (CHF) | 13,15% |
Kurs korony norweskiej (NOK) | 2,34% |
Kurs korony czeskiej (CZK) | 0,95% |
Kurs rubla (RUB) | 0,94% |
Kurs korony szwedzkiej (SEK) | 0,91% |
Kurs dolara kanadyjskiego (CAD) | 0,88% |
Kurs korony duńskiej (DKK) | 0,58% |
Kurs kurs dolara australijskiego (AUD) | 0,54% |
Kurs forinta (HUF) | 0,31% |
Kurs jena (JPY) | 0,21% |
Kurs liry tureckiej (TRY) | 0,16% |
Kurs yuana (CNY) | 0,12% |
Kurs lita litewskiego (LTL) | 0,09% |
Kurs leja rumuńskiego (RON) | 0,08% |
Wykres: Kursy walut online
Podobne artykuły:
Kursy walut w kantorach i w bankach
Spready w kantorach i bankach na koniec III kw 2016 r.
Kurs euro – zobacz co oznacza dla Ciebie
Kurs dolara – wojny, ropa, złoto, co wpływa?
Kurs funta – śledzą głównie emigranci w UK
Kurs franka – interesuje tylko frankowiczów?
Jak najlepiej przesłać, przelać, wysłać pieniądze za granicę
Najlepsze promocje w kantorach online